Dzisiaj choć trochę wietrzny, ale słoneczny dzień. Mam nadzieję, że taki pozostanie do wieczora:).
Wczoraj dotarła do mnie paczuszka wymiankowa od Malutkiej z bloga Szuflandia Malutkiej.
M. bardzo dziekujemy za paczuszkę.
Przy porannej kawie-oczywiście bezkofeinowej, lekturze dla przyszłej mamy "Balsam dla duszy przyszłej matki" zajadałam serniczek podpatrzony na blogu ...Coś mi w duszy gra.... Deserek robiłam już w wersji oryginalnej, a wczoraj trochę przerobiony na sernik.
Wersja zmieniona-sernik:
6 serków waniliowych 125g
6 galaretek w 3 smakach
mieszane owoce sezonowe
herbatniki
Na dno tortownicy układamy herbatniki. Przykrywamy mieszanką 3 serków i 2 galaretek (rozpuszczonych w 500 ml wody). Kolejna warstwa zrobiona identycznie z innych smaków galaretki. Nie wlewać mieszanek jeszcze nie ściągniętych inaczej wszystko nam się wymiesza. Na wierzchu układamy owoce i zalewamy galaretką.
Życzę słoneczka.M.
Wczoraj dotarła do mnie paczuszka wymiankowa od Malutkiej z bloga Szuflandia Malutkiej.
M. bardzo dziekujemy za paczuszkę.
Przy porannej kawie-oczywiście bezkofeinowej, lekturze dla przyszłej mamy "Balsam dla duszy przyszłej matki" zajadałam serniczek podpatrzony na blogu ...Coś mi w duszy gra.... Deserek robiłam już w wersji oryginalnej, a wczoraj trochę przerobiony na sernik.
Wersja zmieniona-sernik:
6 serków waniliowych 125g
6 galaretek w 3 smakach
mieszane owoce sezonowe
herbatniki
Na dno tortownicy układamy herbatniki. Przykrywamy mieszanką 3 serków i 2 galaretek (rozpuszczonych w 500 ml wody). Kolejna warstwa zrobiona identycznie z innych smaków galaretki. Nie wlewać mieszanek jeszcze nie ściągniętych inaczej wszystko nam się wymiesza. Na wierzchu układamy owoce i zalewamy galaretką.
Życzę słoneczka.M.
gratuluje i zazdroszcze serniczka. Dlatego skorzystam z przepisu:) Milego dzionka
OdpowiedzUsuńSliczne kociaki :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Dopiero dzisiaj trafiłam do Ciebie, a widzę, że Ty już zaglądałaś do mnie ;) Miło mi niezmiernie!!! Ja też często robię duuuże serniki - są "proste w obsłudze" i fajnie, kolorowo się prezentują... Chwilkę pobiegałam po Twoim blogu, ale muszę wrócić i na spokojnie sobie go przestudiować - podoba mi się u Ciebie!
OdpowiedzUsuńTymczasem pozdrawiam cieplutko i lecę do mojego D. do szpitala...
Dziękuję za cudna wymiankę.
OdpowiedzUsuńWidzę,że koty się rozgościły.
Wazon stoi w centralnym miejscu i cieszy moje oko.
Przydasie zamieszkały z innymi.
Wszystkiego dobrego:)
Pozdrawiam
wspaniała wymianka :)
OdpowiedzUsuń