8
dotyka elegia koszmarów
mar sennych płochych
negatywnych złych spojrzeń
róż nie
dotyka głód wojny i
żądze krwi
i smród trupów
umieranie róż
jest zupełnie niezauważalne
nikt po nich nie płacze
więdną powoli
osamotnione
sam na sam ze swym
wyblakaniem
czerstwieniem
czarnieję w mgnieniu oka
szarzeją z chwili w chwilę
nabierają nagle
zwiędniętych kolorów
zgniłych barw
odrażających
zachwycam się umieraniem róż
(choć nie ma w tym nic, piękno)
jedynę elegią róż
jest ich obecność na grobach
ukochanych.
wojowników.
Przyjaciół.
dlatego
zachwycam się
umieraniem róż
więdną powoli
w elegii spojrzeń.
piękny...
OdpowiedzUsuń