piątek, 21 stycznia 2011

Podróż w nieznane...

      Nieśmiało pojawia się pierwszy post na nowym blogu. Stworzono go, gdy już wszystkie perypetie związane z jego zakładaniem zostały pokonane. Co więcej, w niebywale magiczny sposób wcześniejszy blog jakby zapadł się po ziemię. Nie, nie żartujemy. Nie myślcie może, że miało miejsce jakieś nieudane lub bezmyślne kliknięcie <usuń>. Po porostu był i go nie ma. Śmiemy twierdzić, że zaplanował to sobie po tym, jak pojawiły się pierwsze wieści o zakładaniu jego – zdawało się nam – bratniej mu duszy. Widocznie miał naturę samotnika.
        Niestety, wszelkie poszukiwania całonocne okazały się bezowocne. Nie dzwoniliśmy więc na policję. Nie wynajmujemy detektywów. Szanujemy jego decyzję. Tak oto – rzec by patetycznie, gdyż chwila tego wymaga: blog <maglandia> przeszedł w stan niebytu. Podejrzewamy jednak, że mógł on udać się, w inną niż my, podróż do prawdziwej Maglandii, gdzie spokojnie żyje sobie pełnią pozablogowego jesiennego życia…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz