niedziela, 19 lutego 2012

Szaro, buro i...

...nic mi się nie chce. Za oknem paskudna plucha, od rana pada, ogólnie jest nie fajnie. Ze spaceru znowu nic nie będzie, byle do wiosny!!!  Mały M. śpi, tato nasz w pracy, a ja próbuję się uczyć. Dobrze powiedziane, "próbuje się uczyć", a tak swoją drogą to ile człowiek jest wstanie nawymyślać dziwnych zajęć, wymówek, aby tylko odłożyć notatki:)... Niestety, wielkimi krokami zbliża się sądny dzień. Ex universa- egzamin z całych studiów... Oj, jak bym chciała mieć juz to za sobą i wreszcie móc pocieszyć się wolnością...

A, tak na koniec kilka zdjęć z jeszcze słonecznej zimy i nie tylko...























Miłej niedzieli:).